Przekaż
Datek
KRS 0000097123

Widziałem jak brat umiera

Ikonka dla Widziałem jak brat umiera

6 października 2006 r. my – dziecięca grupa wsparcia w żałobie wyjechaliśmy na weekend do Sandomierza. 

Po przyjeździe na miejsce zjedliśmy kolację i poszliśmy na lody – tak minął pierwszy razem spędzony wieczór. 

Następnego dnia po śniadaniu rozegraliśmy krótki mecz piłki nożnej i rozpoczęliśmy zwiedzanie miasta. Najpierw przewodniczka zabrała nas na wędrówkę przez Wąwóz Królowej Jadwigi, gdzie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Potem oprowadziła nas po 3 wzgórzach Sandomierza i zapoznała z historią tego miejsca. Później poszliśmy na pizzę, a następnie oglądaliśmy renesansowe tańce, byliśmy w zbrojowni, chodziliśmy podziemiami, zwiedzając piwnice sandomierskich kupców. Na zakończenie dnia popłynęliśmy statkiem po Wiśle. Wieczorem spotkaliśmy się by porozmawiać o naszym zmarłym rodzeństwie. 

Zmarli dwaj moi bracia: Paweł i Karol – obaj chorowali na dystrofię mięśni typu Duchenne’a. Starszy, Paweł odszedł 17.11.2001 r., a Karol 20 lipca tego roku. Karol załamał się po śmierci Pawła. Powiedział kiedyś: „Dla mnie słońce wtedy przestało świecić. Choć może i było na niebie, ja tego nie widziałem”. Wiedział, że jego czeka identyczny los i mówił o tym otwarcie. Pod opieką Hospicjum poczuł się kimś ważnym, czuł, że kogoś, prócz najbliższej rodziny, obchodzi jego los. Cieszył się każdą chwilą życia. 20 lipca, po niespełna 3 latach opieki WHD, zmarł w ramionach mamy. To przecież nienaturalna kolej rzeczy, by rodzice chowali swoje dzieci. Kolejny cios. 

Choć może spodziewany, jednak bezlitosny – znienacka. Tego nie da się przewidzieć. Zawsze dopadnie cię w nieoczekiwanym momencie. Jeszcze dzień wcześniej śmiałem się razem z nim, a następnego dnia po południu widziałem, jak brat umiera – krótko, spokojnie. „Stworzenie człowieka trwało miliony lat, jego śmierć – zaledwie kilka sekund”. 

Z Sandomierza wróciliśmy do domu w niedzielę. 

Wyjazdy grupy wsparcia dają nam bardzo dużo. Możemy spotkać się i razem spędzić niezapomniane chwile, przecież tyle nas łączy. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczyniają się do naszych wyjazdów. Dajecie nam tyle radości. 

Na koniec chciałbym dołączyć myśl Phila Bosmansa: „Nie trzeba być jakimś superoptymistą, ale dla ludzi, którzy widzą świat tylko w czarnych barwach słońce zachodzi już o poranku.” 

Czarek Krążała l. 13

Informator "Hospicjum", nr 38, grudzień 2006

  • Widziałem jak brat umiera - zdjęcie nr 1
Przekaż Datek