Przekaż
Datek
KRS 0000097123

Zajęcia fakultatywne

Ikonka dla Zajęcia fakultatywne

Moja przygoda z Warszawskim Hospicjum dla Dzieci rozpoczęła się w semestrze zwanym letnim, choć za oknami prószył śnieg i doskwierał niemały mróz, dokładnie 24 lutego 2018 r. Miałam to szczęście, że przypadkiem przyjechałam  godzinę wcześniej na zajęcia i już przy wejściu spotkałam dr. Tomasza Dangla, którego miałam przyjemność, dzięki tej sytuacji, bliżej poznać.  Od pierwszych chwil pobytu doświadczałam niezwykłej serdeczności i ciepła, ani przez chwilę nie czułam się nieswojo, co przecież w nowych miejscach jest rzeczą naturalną.

Zastanawiałam się jak będą wyglądały zajęcia, właściwie słyszałam różne opinie i bardziej i mniej przychylne: ,,zajęcia długie, nie ma co liczyć, że wyjdzie się wcześniej, nawracanie na chrześcijaństwo, same idee pro-life…”. W końcu przyszedł czas na konfrontację ze wszystkimi pogłoskami. Na początku dr Dangel zadbał o to żebyśmy się wszyscy ze sobą zapoznali, mówiąc o sobie kilka zdań, co bardzo pozytywnie wpłynęło na atmosferę. Rzeczywiście zajęcia zaczynały i kończyły się punktualnie, ale mogę się przyznać, że słuchałam z zapartym tchem od początku do końca.

Tematyka fakultetu – pediatryczna i perinatalna medycyna paliatywna – jest bardzo poruszająca, ciężka i wymagająca. Nie raz mieliśmy łzy w oczach. Podczas dwóch dni (sobota i niedziela) przedstawiane były różne zagadnienia dotyczące historii medycyny paliatywnej, m.in.: sylwetki osób uważanych za jej pionierów, definicje pojęć z nią związanych takie jak ,,terapia uporczywa i terapia daremna”, a także aspekty etyczne, filozoficzne i prawne. Po każdej części wykładu był czas na dyskusję. W  mojej grupie, pewnie tak jak w każdej innej, znalazły się osoby z różnymi poglądami. Każdy kto chciał, śmiało wypowiadał swoje zdanie, absolutnie nie będąc przy tym krytykowany, a wszelkie problemy natury merytorycznej były na bieżąco rozwiązywane przez dr. Dangla.

Z pewnością dużym plusem zajęć było spotkanie z zaproszonymi gośćmi podczas drugiego dnia, prawnikami – mec. Moniką Strus-Wołos i mec. Andrzejem Kurkiewiczem – którzy wprowadzili nas w tematykę prawa cywilnego i karnego w praktyce lekarskiej, szczególnie w kontekście odstępowania od uporczywej terapii.

Bardzo pouczające było także spotkanie z lek. Marią Hussey (córką dr. Dangla), która jako rezydent medycyny ratunkowej podzieliła się własnymi doświadczeniami w zakresie postępowania medycznego z pacjentami umierającymi na SOR-ach w Polsce i Wielkiej Brytanii. Zaprezentowała dwa różne podejścia: w Polsce – uporczywa terapia, w Wielkiej Brytanii – odstąpienie od uporczywej terapii i godna śmierć.

Absolutnie nie mogłabym nie wspomnieć o tym, co miało miejsce w przerwie między wykładami. Fundacja WHD (w osobie p. Alicji Oniszk) przygotowała dla nas pyszny, zdrowy i co najważniejsze niskowęglowodanowy lunch. W imieniu własnym oraz pozostałych uczestników zajęć dziękuję za tak smaczny punkt naszych spotkań! Pani Alicji pomagali wolontariusze WHD – Anna Kawińska i Paweł Mianowski..    

Pisząc notatkę na temat fakultetu, zostałam poproszona o przedstawienie nie tylko mocnych, ale też jego słabych stron, dzięki czemu artykuł stałby się bardziej wiarygodny w oczach czytającego, a prowadzącym pomógłby uatrakcyjnić zajęcia. Problem w tym, że trudno o wady tam, gdzie ich praktycznie brak. Oczywiście można się ich doszukiwać, np. zajęty weekend, zajęcia daleko od centrum, utrudniony dojazd, a na dworze wielki mróz – jednak nie są to aspekty merytoryczne. „Każdy punkt zajęć jest dopracowany, a tematyka na tyle poważna i wymagająca, że wręcz zmusza do przemyśleń oraz wypracowania własnego zdania.” – m.in. z takimi poglądami spotykałam się rozmawiając z niektórymi uczestnikami fakultetu.

Co najbardziej utkwiło mi w pamięci z pierwszego weekendu zajęć? Zderzenie z ogromnym bagażem doświadczeń zawodowych dr. Dangla, ale też wykład pro memoriam poświęcony niedawno zmarłemu prof. WUM Markowi Wichrowskiemu, z którym większość z nas miała zajęcia z etyki lekarskiej na pierwszym roku studiów medycznych. Dzięki temu mogliśmy lepiej go poznać, a może nawet i lepiej zrozumieć. Z pewnością większość z nas powróciła pamięcią do seminariów, podczas których w rozważaniach prof. Wichrowskiego przeplatały się niezmiennie dwie miłości – górskie wyprawy i filozofia.  

Zajęcia fakultetu, dla mnie, to spotkanie ze światem pełnym kontrastów, bardzo szeroko rozumianych. Jakich kontrastów? Polecam studentom medycyny przekonać się o tym samemu, decydując się właśnie na opisywany fakultet.

Hospicjum od pierwszych chwil mnie zauroczyło, piękna willa w groszkowym kolorze, położona z dala od zgiełku miasta, pokryta śniegiem – to moje pierwsze pozytywne wrażenie, a przygoda z fakultetem nadal trwa i coraz bardziej się rozwija, zaskakuje i fascynuje… Mam nadzieję, że jest jedynie początkiem drogi do kolejnych spotkań z TYM miejscem, do zdobywania kolejnych doświadczeń, a może i czegoś więcej…?

Magdalena Wrzeszczyńska
Studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

  • Zajęcia fakultatywne - zdjęcie nr 1
Przekaż Datek